Większość elitarystów wypowiada twierdzenie pozytywne wyjaśniające, (…) że olbrzymia część wiedzy naukowej jest nieartykułowalna, że należy ona do „milczącego wymiaru”. „Milczący wymiar” stanowi też część wiedzy metodologicznej. I dlatego właśnie laik nie może być sędzią oceniającym teorie naukowe: ten milczący wymiar dostępny jest i zrozumiały (verstanden) jedynie dla elity. Tylko ona osądzać może własną pracę.
(Imre Lakatos, Pisma z filozofii nauk empirycznych)

Wyobraźnia jest władzą, przy pomocy której przedstawiamy sobie obrazy wszystkich rzeczy nieobecnych i obecnych. Zarówno ona, jak i jej przedmiot są zawarte w pamięci.
(Chmura niewiedzy, anonimowe angielskie dzieło mistyczne z XIV w.)

Nie możemy mieć nadziei na walkę z nimi, ale nadal możemy sabotować ich starania.
(nieznany Asasyn Mongolski z serii przygodowych gier akcji Assassin’s Creed)

1.

Jesteśmy już u samego szczytu potęgi i władzy Korony (czyżby? czy czekają nas jeszcze jakieś niespodzianki?). Wypuszczony z tajnego chińskiego laboratorium badającego choroby zakaźne i broń biologiczną śmiercionośny, powoli mutujący wirus SARS-CoV-2, został podstępnie wstrzyknięty do garów z nietoperzową zupą na podłym, brudnym rynku handlującym zarzynanymi na miejscu dzikimi zwierzętami w południowochińskim Wuhan. Anonimowi Asasyni wysłani z ultra-super-tajnej, ściśle elitarnej organizacji neonazistowskiej „Nietoperz”, zainstalowanej wewnątrz kolejnej tajnej organizacji, która sama tkwi we wnętrzu katolickiego Opus Dei, które z kolei zagnieżdżone jest przecież w jądrze ciemności Kościoła rzymskokatolickiego – czyli w samym sercu Watykanu, po raz kolejny wpływa na losy naszej, mało znaczącej we wszechświecie planety. Biedny papa Franciszek. Lewak i poczciwina. Cóż, szkoda go, ale ważny przede wszystkim – Pieniądz. Asasyni z „Nietoperza” zostali „obudzeni” tajnym znakiem (oczywiście nie tym samym, który spreparowali na użytek czytelników Hakim Bey czy Burroughs, byłoby to śmiechu warte), być może nawet „będzie im wybaczone, bo nie wiedzieli, co czynią”: wykonali zadanie, odbierając kod wysłany wprost do ich mózgów radiowym sygnałem wykorzystującym technologię mobilną piątej generacji, po czym – dokonali samozagłady. Być może od momentu dobrowolnego zaprzysiężenia czekali na swoją kolej, by wykonać zadanie. Zostali na pewno zaopatrzeni w mikronalną kapsułkę, zawierającą cyjanek, który został im wszyty w małżowinę uszną jako kolczyk. Sygnał cyfrowy zawierający treść i polecenie realizacji zlecenia był też nakazem natychmiastowego samobójstwa. O „Nietoperzu” nie wiadomo zbyt wiele. Właściwie 99,9% to plotki, pomówienia, pogłoski lub pospolite kłamstwa i fantazje. Zawikłane losy współczesnego świata skrzyżowały się w węźle gordyjskim, jakim był tzw. Wielki Performance (jak ujął to Karlheinz Stockhausen z Syriusza), czyli 11 września 2001 roku w USA: po wielu latach śledztw trop prowadzący m.in. także i do „Nietoperza” zawsze gdzieś się urywał. Niewątpliwie byli jedną z molekuł wpisanych w ciąg przyczynowo-skutkowy i niekonieczną praprzyczyną była mitologia wyznawana przez jednego z medialnych figurantów, będących tylko personne de façade tamtej operacji – mowa oczywiście o tym idiocie, bin Ladenie. Albowiem dla decydentów Władza ma wymiar sakralny: paradoksalnie na samym końcu tworzonego przez nich materialnego świata tkwi zawsze jakiś rodzaj bóstwa. I jest kwestią drugorzędną lub zgoła irrelewantną, czy będzie ono ucieleśnionym Złem, czy ucieleśnionym Dobrem, czy jednym i drugim jednocześnie, czy żadnym z wymienionych.

Assassins

2.

Na tyłach obskurnej, pełnej zwierzęcej krwi, odchodów i wnętrzności blaszanej budy na rynku w Wuhan znaleziono dwa ciała anonimowych turystów (?) lub włóczęgów (?). Nie mieli przy sobie dokumentów. Pobrane odciski linii papilarnych oraz DNA, mimo intensywnych poszukiwań, nie zostały przypisane do żadnych konkretnych osób. Ich ciała zostały skremowane, a prochy zaginęły. Jeden z chińskich dziennikarzy śledczych zagrożony wieloletnim więzieniem, pan Xui Wam-Wxui, był już na właściwym tropie, ten jednak – jak zwykle – urwał się. Efekty przedstawił w „The Observer” już po spaleniu anonimowych ciał. Jest prawdopodobne, że byli to owi ślepi wykonawcy powierzonego im zadania. Możliwe, że gdyby żyli, przesłuchania nie odniosłyby najmniejszego skutku. Wiadomo tylko, że obydwaj byli Japończykami.

„Nietoperz” – niczym inne niesławne, ściśle tajne Towarzystwo Vril z początków XX wieku, podobnie „tkwiące” wewnątrz innej organizacji niczym czyrak lub pasożyt, czyli w Ultima Thule – przez wiele lat wykonywał tylko i wyłącznie najwyższej rangi zadania, które w znaczący sposób zmieniały losy świata. Wam-Wxui dowiedział się (nie podaje źródeł), że „Nietoperz” został wynajęty tym razem przez tzw. Nowych Władców Planety – The New Lords of the Planet*. Oznacza to, że – tak twierdzą informatorzy Wam-Wxuia – zmiana paradygmatu gospodarczego i sił politycznych na świecie pociąga za sobą śmierć starej klasy „władców”: odchodzi układ New World Order, reptylian, Trumpa, rodziny Bushów, Rotschildów i tak dalej. Kto nowy wchodzi na arenę światowego cyrku Pieniądza i Władzy? Zapewne niedługo się okaże – Bezos, Gates, Arnault, Zuckerberg, Buffett: https://www.forbes.com/real-time-billionaires/ Tymczasem internetowa plotka z reddita głosi, że „Nietoperz”, jako organizacja związana ze „starymi elitami”, przestał istnieć – przynajmniej w formie, w jakiej ich tu opisujemy – a jej domniemani członkowie wysłani do innych zadań lub – co bardziej prawdopodobne – zgładzeni. Tyle w artykule Xui Wam-Wxuia. Być może „stare elity” szykowały się już dawno do odejścia, a akcja anonimowych „nietoperzystów” jest uznawana za akcent końcowy kompozytorów światowego neoliberalizmu. Po nich choćby i zaraza.

Japończycy są doskonałym materiałem na samobójczych „posłańców śmierci i chaosu”: kultura seppuku i harakiri obecna od setek lat w Japonii (pamiętajmy o kamikaze czy Yukio Mishimie), rytualne lub honorowe pozbawienie się życia jest wpisane w ich kwas dezoksyrybonukleinowy. Czy zatem „Nietoperz” jest (był?) organizacją japońską, który dokonał autoanihilacji, zaś my, zafiksowani na odwiecznych stereotypach walk wyłącznie wpływowych mocarstw takich jak USA, Rosja, Indie, Iran, Izrael czy Chiny, nie przykładamy wagi do tego małego, ale niezwykle zaawansowanego technicznie kraju na świecie. Być może najważniejsze decyzje o losach świata w XX i XXI wieku były – i nadal są – podejmowane właśnie w ojczyźnie Sakamoto Ryōmy i Toshiro Mifune? Wysoce wątpliwe. Poszlaki są niejasne, a tropy zatarte. Odłóżmy więc na bok powyższe brednie SF/political fiction w stylu Davida Icke, pieczonego w sosie z Waldemara Łysiaka i ze szczyptą prochów Andrzeja Rodana, bo niewątpliwie znajdą się tacy, którzy będą skłonni i w to uwierzyć.

Cannabis sativa

3.

Na początku pandemii zadzwonił do mnie reżyser Marcin Latałło. Mówił o pisaniu nowego scenariusza. Kiedy zeszliśmy na coronavirusa, rzuciłem pytanie „A skąd w ogóle ten wirus?”, na co Marcin zawołał: „Nietoperz!”, a ja mu na to natychmiast: „Jaki ‘nietoperz’? To jakaś supertajna organizacja?” – zaśmiałem się, bo tak to trochę przez przypadek zabrzmiało. Teorię spiskową można sklecić dosłownie z niczego: z włosów, włókien ubrań, ziaren piasku, pyłków roślin oraz roztoczy.
Nie wszystko w powyższym tekście jest prawdą. Czytelnik niech sam zadecyduje, gdzie przebiega linia między faktami z rzeczywistości zmysłowej a sfabrykowaną na potrzeby chwili fikcją fabularną.

*Zwracam uwagę, że dziennikarz użył określenia „planeta”, a nie „świat”; termin „świat” brzmi dzisiaj niczym jakieś dawne zaklęcie z zakurzonej księgi alchemicznej z XVI wieku. Mówimy o planecie w podobny sposób, w jaki używają tego terminu np. organizacje ekologiczne czy astronomowie.

Jacek Żebrowski

Poprzednie części nomadycznej serii „Z archiwów” dostępne są na stronach internetowych magazynów „Inter-”, „PROwincja” i „Plaża/Ciemnia”.

.
.

Jacek Żebrowski (ur. 1979) – pisze eseje i formy prozatorskie. Współredaktor art-zine’a „Papier w dole”. Wraz z Konradem Górą prowadzą wydawnictwo papierwdole–Katalog Press. Mieszka w Londynie.