Ty też zostań bohaterem we własnym domu

Genialny matematyk Grigorij Perelman postanowił zostać
zwykłym człowiekiem. Ale internet/prasa/radio/telewizja
w tej zwykłości zaczęły doszukiwać się jeszcze
większego geniuszu („Co wie Perelman?”),
siłą wyciągając jego niezwykłość ze zwykłości,

w którą celowo popadł, by w spokoju robić rzeczy niezwykłe.
Rosja to ogromny kraj. Nie dziwi więc
ta rozrzutność: internet/prasa/radio/telewizja
i droga, którą media pokonały w imieniu Grigorija,

znikającego w bloku po powrocie z osiedlowego sklepu.
Którego przeciętne życie uznano za skandal,
jakby normalne życie zaczynało przeszkadzać,
jakby normalne życie było oznaką nienormalności
i nieznajomości podstaw marketingu i PR.

Jakby nie można było się nie realizować, nie można było
się nie wyróżniać, nie można było cieszyć się życiem.
Jakby geniusz musiał być geniuszem, by nie zostać bohaterem.
Jakby geniusz musiał mieć genialne życie i nic poza tym. Tak.

.
.
.

Jestem kaleką Kafki

Izie Jóźwik

Budzę się jako robak. Mam pancerz, czułki,
ręce jak odnóża, robaczywe (zwłaszcza prawą).
Na mieście pytam, co mi się stało,
dlaczego jestem robakiem. Odpowiadają: nic

się nie stało, zawsze taki byłeś. Jak to?
A oni: nic się nie zmieniłeś. Zawsze nim byłeś,
ale nie mówiliśmy ci o tym, żeby nie sprawiać ci przykrości.
Dziś jednak możemy już to robić,

jest przyzwolenie na sprawunki,
więc słuchaj uważnie: byłeś, jesteś i będziesz
robakiem. Cieszymy się, że wreszcie
to zauważyłeś. Dla takich jak ty

nie ma miejsca w naszej robaczywości.
Podobnych do ciebie uśmiercamy
chemią. Nie wiedziałeś,
że robaki należy tępić? Odkąd można to robić,

oficjalnie utraciłeś wcześniejszą ludzką
sylwetkę, a zyskałeś pancerz, czułki, odnóża –
wszystkie okropności, żebyś był świadomy,
że to nie wszystko i przypełznie jeszcze.

.
.
.

Pioneerzy

Podróż przez tunel w stronę światła
kosmicznej sondy od bez mała
pół wieku można uznać bez większej
przesady za rodzaj sprzeciwu
wobec rodzaju ludzkiego, który pozostał
z tyłu i od tej strony zbliżył się do końca,
co nie jest w sumie takie do dupy,
jeśli przyjrzeć się jego historii od początku.
Kiedy sond jeszcze nie było na świecie
i żadnych śrubek wkręconych w historię
podróży przez Kosmos w celu poznania
początków na pokładzie z „ludźmi” reprezentującymi
pewien rodzaj ludzi, którzy postanowili opowiedzieć historię
od początku do końca w rodzaju: oto nasze dane
zapisane na metalowych płytkach, zimnych
jak nasz wizerunek na nich, choć, prawdę mówiąc, jesteśmy
bardziej przyjaźni, tylko chłód bierze się garściami
z rodzaju podróży przez tunel w stronę światła,
i tak dalej. Od bez mała startu sondy z danymi
dziś uznawanymi za wrażliwe (bo w międzyczasie
pojawiły się rozmaite rodzaje kontroli
stojące na straży przyjaźni, najpierw na Ziemi,
a następnie w Kosmosie), celem ocieplenia
wizerunku już zawczasu, nim oni
wyruszą w stronę naszego światła, kimkolwiek
będą, po tym, jak natkną się na sondę
zbudowaną pod koniec ubiegłego wieku
(bez większej przesady) z zamiarem podróży
w stronę początków, bo jak się okazuje,
początek można poznać tylko od końca,
a im bardziej sonda zbliża się do początków
Kosmosu, tym bliżsi jesteśmy końca tu, na Ziemi.
Do dupy i dalej. To nie historia, a opinia naukowca,
który już zaznał końca, o czym nie wie sonda
lecąca od pół wieku na przekór wszystkim i wszystkiemu.
Która nie wie nic, a niesie kaganek oświaty.
I to też jest rodzaj sprzeciwu od tyłu
jeszcze przez sto lat*. Tyle zostało nam,
potem to już historia
opinii. Ale zacznijmy od początku.
To nie
sonda,
a sąd,
to nie
podróż,
a już.
To nie my
toniemy.

* Według najnowszych doniesień: jeszcze przez trzydzieści.

Rafał Różewicz
.
.
.

Rafał Różewicz (ur. 1990 w Nowej Rudzie) jest poetą i redaktorem. Wydał trzy zbiory wierszy: Product placement (Zeszyty Poetyckie, Gniezno 2014), Państwo przodem (Fundacja Duży Format, Warszawa 2016) i Po mrok (wydawnictwoj, Wrocław 2019). Wyróżniony w Złotym Środku Poezji w Kutnie (2015), nominowany do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius (2015) oraz do Nagrody Kulturalnej „Gazety Wyborczej” WARTO (2015, 2017). Zwycięzca plebiscytu „Browar za debiut” (2015). Mieszka we Wrocławiu.

Fot. Daria Kompf – Fundacja Duży Format