Przeglądamy media społecznościowe – ciekawy fragment sondy ulicznej, estetyczne i nastrojowe ASMR, grafika przykuwająca wzrok jaskrawymi kolorami. Na moment zatrzymujemy się, podziwiamy, czasem nawet uśmiechamy pod nosem. I dopiero po chwili, ze zgrozą lub zaintrygowaniem, uświadamiamy sobie, że to co zwróciło naszą uwagę, wcale nie zostało stworzone przez człowieka, lecz sztuczną inteligencję.
A co, jeśli podobne doświadczenie zacznie nam towarzyszyć podczas obcowania z poezją? Czytamy tekst, myślimy: „to jest naprawdę dobre, świeże, porusza mnie”. A potem przychodzi zaskoczenie: autorem nie jest poeta z krwi i kości, ale algorytm. Scena iście lemowska. Choć, tak naprawdę, całkiem bliska współczesności.
Sztuczna inteligencja coraz śmielej wkracza w każdy obszar naszego życia. Bezwstydnie rozpycha się łokciami nawet w sferach, które jeszcze niedawno uważaliśmy za nietykalne dla maszyn, takich jak literatura. Systemy generatywne oparte na dużych modelach językowych mogą stać się autorami tekstów, a eksperymentalne projekty tworzenia literatury z udziałem SI stale zyskują na popularności. I, co istotne, poeci oraz pisarze przyglądają się tym eksperymentom z takim samym zainteresowaniem jak twórcy modeli językowych, odkrywając nowe możliwości, jakie cyfrowa rewolucja może zaoferować ich praktyce.
Na naszym, polskim podwórku szczególnym przykładem takiego spotkania technologii z literaturą jest projekt „POE(SI)A IT”, zainicjowany przez Leszka Dembka, poetę i prezesa szczecińskiego oddziału Związku Literatów Polskich. Dembek zadał sobie nowatorskie pytanie – czy poezja może być wspólnym dziełem człowieka i sztucznej inteligencji?
„POE(SI)A IT” wyrasta z wcześniejszej praktyki Dembka – tworzenia poezji metodą polifoniczną. „Polifonia Poezji” to sposób konstruowania wierszy obrazujący wielość poetyckich perspektyw. Polega on na tym, że do wybranego wiersza poeci uczestniczący w eksperymencie dopisują, wers po wersie, własne utwory. Są one odzwierciedleniem ich indywidualnej wrażliwości w interpretacji pierwotnego tekstu. Pisanie na tym etapie odbywa się bezkontaktowo, tj. żaden z autorów nie zna treści utworów napisanych przez innych poetów na bazie tego samego wiersza podstawowego. Następnie wybrane wiersze „składane” są w całość przez jedną osobę, która ma pełną dowolność w selekcji wersów z innych utworów i wyznaczeniu ich nowej kolejności. W efekcie powstaje tak zwany wiersz konfiguracyjny. Istotą tego eksperymentu jest ukazanie, że przekaz nie jest i nie musi być jednoznaczny – prawdziwe piękno kryje się bowiem w wielogłosie różnych interpretacji.
„POE(SI)A IT” idzie o krok dalej. Do ludzkiego wielogłosu dołącza głos maszyny – Xiao Bing (znanej szerzej jako Xiaoice), stworzonej w 2014 roku przez Microsoft. Zadebiutowała jako internetowy chatbot, a dopiero później postanowiono zapewnić jej wykształcenie w dziedzinie literatury. „Nakarmiono” ją dziełami wybitnych autorów, by na ich podstawie mogła tworzyć własne teksty. Niektóre z jej wierszy doczekały się nawet publikacji. Obecność tej cybernetycznej poetki w projekcie Dembka jest świadomym uwzględnieniem „innego” głosu – nie-ludzkiego, lecz paradoksalnie bliskiego, bo wyuczonego na tekstach pisanych przez człowieka.
W manifeście towarzyszącym projektowi Dembek podkreśla, że żaden język nie potrafi oddać pełni ludzkiego doświadczenia. Każde słowo jest wyborem, a więc zarazem rezygnacją z innych możliwości. Każda fraza upraszcza, pozostawia w cieniu to, co niewypowiedziane. Dlatego język, mimo całej swojej użyteczności, pozostaje nieustannie niedoskonały. Próby polifoniczne mają tę niedoskonałość oswoić: celem nie jest odnalezienie „idealnej” wersji języka, ale wskazanie na jego potencjał formowania znaczeń na wiele równowartościowych sposobów.
Czytając wiersz konfiguracyjny, nie pozostajemy jedynie biernymi obserwatorami – otrzymujemy zaproszenie do uczestnictwa w procesie twórczym. Możemy swobodnie wybierać z niego wersy lub nawet pojedyncze słowa, które poruszają naszą wrażliwość. Dzięki temu każde spotkanie z tekstem może być rozumiane jako tworzenie własnego układu wiersza, zależnego wyłącznie od woli odbiorcy. Taki utwór zawiera w sobie kilka równoległych narracji, z których żadna nie jest dominująca. Zupełnie jak w chórze, każdy głos stanowiący jego część opowiada o tym samym, jednak wszystkie robią to nieco inaczej, mają różne barwy i tony – pełnię doświadczenia utworu da się osiągnąć, gdy usłyszy się je wszystkie razem. W kontakcie z wierszem konfiguracyjnym istotnie bardziej liczy się doświadczenie go niż zrozumienie tego, co ma na celu przekazać.
Głos maszyny w tym chórze wyróżnia się swoją obcością. Brzmi inaczej niż ludzkie głosy, bywa niepokojący, bo próbuje je naśladować, ale jednocześnie momentami zdradza swoje sztuczne pochodzenie. Czasem pojawiają się w nim mechaniczne zgrzyty, nietrafione intonacje, dźwięki wypadające poza skalę. Jej poetycki punkt widzenia może wydawać się naiwny, niekiedy niezgrabny, choć bywa też zaskakująco błyskotliwy. W całości tworzy intrygujące tło – nieoczywistą, syntetyczną linię melodyczną. Xiao Bing wyznacza rytm i kierunek, ponieważ jej wiersze w eksperymencie „POE(SI)A IT” wykorzystane zostają jako wiersze podstawowe. Sztuczna inteligencja nadaje ton, do którego dostroić muszą się inni poeci. Wiersz konfiguracyjny staje się miejscem, w którym zderzają się ze sobą ludzkie i nie-ludzkie podmioty w akcie opisywania tej samej rzeczywistości. Inicjuje dialog, skłania do refleksji na temat napięć pomiędzy człowiekiem i technologią, a przez to pobudza, słowami Dembka, „kreowanie nowego wymiaru kreatywności”.
Czy taka praktyka jest zagrożeniem dla poezji? Dembek twierdzi, że przeciwnie – ma szansę być jej odnową. Twórcza współpraca z SI wcale nie musi oznaczać odczłowieczenia literatury. Może jednak stanowić próbę uaktualnienia jej w stosunku do zmian uwarunkowanych postępem technologicznym, które dynamicznie zachodzą w świecie. Warto zauważyć, że literatura od zawsze stanowiła pewnego rodzaju reakcję na rzeczywistość. A teraz tę rzeczywistość współkształtują maszyny. Możliwe, że właśnie włączenie ich do twórczego procesu pozwoli nam lepiej zrozumieć i oswoić świat, które same współtworzą.
.
.
Zuzanna Krakowska
(ur. 2001) – studentka polonistyki na Uniwersytecie Wrocławskim. Pasjonatka literatury i teatru, ciekawa nowych form wyrazu. Jej teksty będzie można śledzić także w „Pryzmacie Literackim”.